Wasze Historie

lal ale ty sie nie wysililes a on Very Happy

ja nie umiem tworzyc tak jak wy ;/ dlatego zostawiam to wam

Od początku Wszechrzeczy, siły Światła i Ciemności były zamieszane w odwieczną wojnę: Wielki Konflikt, której zwycięzca powstanie z apokaliptycznych popiołów, by zapanować nad wszelkimi stworzonymi istnieniami. Do tego końca aniołowie z Najwyższych Niebios muszą poddawać się czysto wojskowej dyscyplinie. Wojownicy Skejcika uderzają we wrogów Światła za pomocą mieczy nasyconych prawym gniewem i sprawiedliwością, wierzą, że jedynie absolutna dyscyplina może całkowicie przywrócić porządek w miliardach światów. W przeciwnieństwie do nich demoniczni mieszkańcy Wrogich gildii utrzymują, że chaos jest prawdziwą naturą wszechrzeczy.

Bitwy Wielkiego Konfliktu toczą się stale w czasie i przestrzeni, często naruszając i naszą rzeczywistość. Od Kryształowego Łuku leżącego w sercu Najwyższych Niebios do tajemnej Kuźni Świata Podziemi, wojownicy tych odwiecznych królestw walczą tam, gdzie rzucą ich wiry tego ponadczasowego konfliktu. Legendarne czyny ich bohaterów przekraczają granice różnych światów.

Największym z tych bohaterów był Motul, ten który nosił anielski miecz runiczny zwany Mieczem Throna. Niegdyś poprowadził on potężny atak na Piekielne, wrogie Gildie w momencie, w którym niemal zakończono proces tworzenia demonicznej Gildii KWO. Zadaniem Motula było zniszczenie wrogiego obozu oraz jego przywódcy - coś, co nie było zapisane w jego przeznaczeniu. Jednak pokonał legiony chaosu i jego wrogowie zginęli tragicznie w Ciemnościach. Ich los jest testamentem mówiącym, że tak długo, jak żyją ich znienawidzeni wrogowie, zarówno Ludzie, jak i Orkowie mogą wedrzeć się do swoich królestw.

Chociaż Wielki konflikt goreje ogniem dłużej i mocniej, niż każda z gwiazd na niebie, to tylko jedna strona może wyjśc z tej walki zwycięsko. Obie frakcje zawsze znalazły jakiś sposób, by zatrzymać siły wroga i zmusić je do powrotu na własne terytoria. Jednak wraz z pojawieniem się wielu potężnych wojowników takich jak Martinez, Inael, Gural, Goliad czy Knight00 Wielki Konflikt został rostrzygnięty na stronę gildii Skejcik która dązy do zdobycia prymu wśród wszystkich gildii w całym wszechświecie....

takie pierdoły ale nawet mi sie podoba :]

świetny tekst , szkoda że tak mało się tu udzielasz Cool

troche tekstu przeczytałem (bo więcej mi się nie chciało) ale tekst fajny. Nom prawda , że się mało udzielasz. A szkoda. Laughing

Historia jak najbardziej moim zdaniem good. Very Happy

Martinez spoko historia

oj zajefajna historia Very Happy

ile nad nia myslales

zajefajoska mowie jescze raz a tak wogole to prose sie bardziej udzielać na FORUM i wołać znajomych żeby sie rejestrowali

knighto nie przezywaj... nie chca nie trzeba: ch... im w tyłki,kiedys tak se popatrze kto tu jest a kogo nie ma i poleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeci troche ludu...

W JEDNOŚCI SIŁA
A NIE W LICzEBNOŚCI

no wlaśnie CYTUJE "W JEDNOŚCI SIŁA
A NIE W LICzEBNOŚCI" Szawi założe sie ze po 1 maja poleci z 10 osob przynajmniej to i dobrze zostana ci ktorzy rzeczywiscie chca nalezec do gildi

yes right you boy

Nie przeginajmy z tym nie udzielaniem się na forum , niektórzy rzeczywiście nie mają czasu

Kraal nie bij sobie postów takimi postami hehe:)

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce żył sobie ziomal, którego zwano King. Miał on II przyjaciół: Motula i szawiego. Pewnego dnia wszyscy trzej polecieli na planetę Ziemie. Gdy tylko King zrobił jeden krok, jakiś pies skoczył mu do gardła i oderwał łeb. Motul i szawi zostali sami. Zaczęli wędrować po Ziemi i znaleźli Polske. Okazało sie, że w Polsce rządzi QoooQ. Był to wielki zabijaka, który mordował nawet stare babcie. Miał on gildie Dream. Motul i szawi postanowili przeciwstawić sie złym rządom QoooQ i założyli gildie ,,Skejcik''.Szawi został jej liderem, a Motul v-liderem. Do gildii dołaczały niezwykłe postacie, które pomagały zniszczyć QoooQ. Narazie zabijaka dalej rządzi, ale wkrótce to sie zmieni... Twisted Evil

HrK

E-mail zwrotny jeszcze nie przyszedł Evil or Very Mad